Dziś wraz z kilkudziesięcioma innymi blogerami uczestniczyłam w warsztatach dla blogerów przygotowanych z okazji gali finałowej konkursu Blog Roku 2012 przez Onet. Warsztaty składały się z 5 wykładów. 3 były świetne, 1 – taki sobie i jeden – do bani
O współpracy z agencją PR
A wszystko zaczęło się od prezentacji Basi Sołtyńskiej z livebrand na temat tego, jak współpracować z agencją PR. Basia podała kilka ciekawych informacji, np. o tym, jak przygotować się do współpracy z agencją PR (że warto przygotować sobie nasze warunki współpracy, opis bloga z opisem grupy docelowej).
Inicjatywa blogera – w cenie!
Często podkreślała, że agencje bardzo cenią sobie inicjatywę ze strony blogerów. Że warto samemu spróbować nawiązać kontakt z agencją, która reprezentuje markę, którą chcielibyśmy reklamować. Że warto przyjść z konkretną propozycją do agencji – wręcz już do konkretnej osoby (a nie na recepcję;)). Żeby podtrzymywać kontakty z agencją przez np. przygotowanie dla nich szkolenia na temat naszego bloga, spotkania, propozycje współpracy z innymi klientami.
Oczekiwania agencji PR wobec blogerów
Basia mówiła też, czego agencje oczekują od blogerów. I to przede wszystkim jest szybki kontakt w przypadkach, gdy agencja zainteresuje się naszym blogiem. A także elastyczność w trakcie współpracy przy kampaniach, np. gdy jedno z działań nie zadziałało tak, jak planowaliśmy – dobrze jest zaproponować coś dodatkowego. A po kampanii – agencje oczekują raportów, w tym w szczególności opisu grupy docelowej.
Współpraca z agencją PR – jak zwiększyć swoje szanse?
Przede wszystkim ważna jest obecność w mediach – także na innych blogach (jak to powiedział ktoś na innym wykładzie – mizianie się blogerów ;)). Pokazanie, jak często autor bloga wypowiada się jako ekspert. Ważna jest też cytowalność – czyli na ile dany blog jest opiniotwórczy oraz udział w różnych projektach PR’owych. No i obecność na różnych eventach ;).
Aby przyciągnąć do siebie agencję PR warto też postarać się o wysoki poziom zaangażowania czytelnika (bo np. nie ma to jak konkurs, w którym bierze udział tyle osób, ile jest nagród;)).
Ten wykład dał mi do myślenia – otóż na chwilę obecną Projekt Londyn jest daaaaaaaaaaaleko od zainteresowania jakiejś agencji PR. I myślę sobie, że tak będzie dopóki blog nie stanie się moim sposobem na życie.
Ale o tym poniżej…
O tym jak blog staje się sposobem na życie
Drugim wykładem, a w zasadzie show była prezentacja Łukasza Jakóbiaka, autora vloga 20m2 Łukasza. Poza tym, że w całym show było sporo lansu – co mnie osobiście nie przeszkadzało, bo w końcu opowiadał o swoim życiu, dwie rzeczy bardzo spodobały mi się w tym, co mówił. Przede wszystkim Łukasz uważa, że nie ma rzeczy niemożliwych. To jest też zwykle moje powiedzenie – nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko trudne do zrobienia.
Powiedział też, że to my jesteśmy reżyserami naszego życia. Jego malarzami. Z tym też całkowicie się zgadzam. Uważam, że jeśli się czegoś bardzo pragnie i dąży się do osiągnięcia celu, to zwykle można zrealizować swoje marzenia.
Pokazał też fajny filmik, który tu wrzucam:
Jak dla mnie – bardzo motywujący
Podstawowe zagadnienia z zakresu prawa autorskiego
Po wspaniałym show, jaki sprezentował nam Łukasz, zostaliśmy przeniesieni do innej galaktyki… I tu nie będę się zbyt długo rozwodzić, bo za bardzo nie ma nad czym. Pani, delikatnie mówiąc, nie panowała nad salą. Nie skończyła nawet mówić swojej prezentacji. I jakoś ta prezentacja nie bardzo była dopasowana do odbiorcy. Kolejny nudny wykład z prawa – jak na studiach…
Jutro w drugiej części zrelacjonuję ostatnie dwa wykłady – o pozycjonowaniu swojego bloga oraz o badaniach mediów społeczościowych.