Warsztat 1 – BIOLOGIA

No to zaczynamy DZIECKO NA WARSZTAT. Dziś pierwszy warsztat – biologiczny.

Nie jestem biologiem, nie mam też wykształcenia pedagogicznego, więc cały cykl DZIECKO NA WARSZTAT jest dla mnie nie lada wyzwaniem. I na pewno w trakcie jego trwania będę się wspierać pomocami: książkami, atlasami czy stronami www.

Warsztat biologiczny postanowiłam przygotować różnorodny. Była więc botanika, zoologia i hm…, elementy anatomii ;). Większość zabaw zaczerpnęłam z 365 Super Eksperymentów, a naklejki zwierzątek – z 1000 zwierząt do odszukania

W ramach zoologii – zrobiliśmy 2 zabawy:

1. Klasyfikowanie zwierząt

Co potrzebne?

-czyste kartki,
-stare gazety, magazyny ze zdjęciami bądź rysunkami zwierząt (my wykorzystaliśmy naklejki)

Na czym to polega?

Dzieci muszą znaleźć i wyciąć jak najwięcej obrazków różnych zwierząt i następnie utworzyć z nich grupy posiadające jakąś wspólną cechę.

Łobuz z Księciuniem wybrali:

  • zwierzęta pływające
  • zwierzęta latające
  • zwierzęta czworonożne
  • zwierzęta z rogiem/rogami
  • zwierzęta hodowlane/gospodarskie.

Łobuza najbardziej rozbawiło, jak się dowiedziała, że zwierzęta dzielą się na kręgowce i bezkręgowce oraz, jak powiedziałam, że są też ssaki ;)

This slideshow requires JavaScript.

2. Co potrafią ptasie dzioby

Co potrzebne?

-szczypce
-pęseta
-klamerka
-wykałaczka
-różne ziarenka, nasionka, orzeszki, itp.

Na czym to polega?

Każde z powyższych narzędzi imituje inny rodzaj ptasiego dzioba. Dzieci używając różnych „dziobów” sprawdzają, co każdy z dziobów potrafi.

My wykorzystaliśmy to, co znaleźliśmy w parku: kasztany, żołędzie, nasionka lipy i jabłko. Dzieciaki sprawdzały dzioby i wyszło nam, że dzioby służą do:

-dziobania

-miażdżenia,

-przenoszenia

-rozdrabniania.

W ramach botaniki też były dwie zabawy, tyle, że z jednej wciąż nie mamy efektów.

3. Kora drzew

Co potrzebne?

-kilka czystych kartek papieru
-kredki pastelowe
-drzewa – najlepiej różne gatunki

Na czym to polega?

Przykładamy czystą kartkę do kory drzewa i szeroką częścią kredki odrysowujemy korę. Przy okazji dzieci sprawdzały rękami fakturę kory – są drzewa, które mają korę całkiem gładką, niektóre nieco pobrużdżoną, a na niektórych kora ma tak głębokie bruzdy, że można zmieścić w tych bruzdach prawie cały palec.

Przy okazji dzieci dowiedziały się, jaką funkcję pełni kora drzew – że jest nieco podobna do skóry człowieka i zapobiega wyparowywaniu wody oraz osłania miazgę.

Nazw dwóch drzew nie znaliśmy, więc wzięliśmy liście tych drzew i w domu w internecie sprawdziliśmy, co to za drzewa.

4. Rosnący ziemniak

Co potrzebne?

-ziemniak
-kilka wykałaczek
-szklanka z wodą

Na czym to polega?

Ziemniaka nakłuwamy wykałaczkami w czterech przeciwległych miejscach, tak, żeby z wykałaczek zrobiły się podpórki (tak jak na zdjęciu), mniej więcej w połowie długości ziemniaka. Następnie wykałaczki razem z ziemniakiem opieramy na brzegu szklanki, tak żeby ziemniak był mniej więcej do połowy zanurzony w wodzie.

Po kilku dniach ziemniak powinien wypuścić zarówno korzonki, jak i listki z góry.

No i u nas do dziś niestety nic się nie wydarzyło, a ziemniak tak sobie leży w wodzie już prawie od tygodnia (czyli od zeszłego wtorku). Jeśli coś jeszcze się wydarzy, to dopiszę w postaci „editu”.

Jeśli chodzi o anatomię, to miało być nieco więcej, ale już nie zdążyliśmy i na dodatek tak na prawdę to ta część wyszła nam bardzo spontanicznie. Łobuz przyszła do mnie w czasie mojej kąpieli i zaczęła podpytywać o włosy u kobiet i mężczyzn. Z tego tylko wniosek, że żadne miejsce nie jest złe na naukę ;).

Dodam tylko na koniec, że wszystkie nasze zabawy sprawiły radochę zarówno 4-latce (choć czasem trzeba jej było pomagać), jak i 8-latkowi.

***

Jeśli spodobał się Wam nasz wpis, zapraszamy też do innych mam, biorących udział w DZIECKU NA WARSZTAT:

DZIECKO NA WARSZTAT

A następne warsztaty w ramach DZIECKA NA WARSZTAT już niedługo:

28/10 – WARSZTAT NAUKOWY-EKSPERYMENTOWY (fizyka, chemia, astronomia i co nam tam jeszcze na myśl przyjdzie)
25/11 – WARSZTAT KULINARNY (się rozumie samo przez się, racja?;)
16/12 – WARSZTAT RĘKODZIEŁA ŚWIĄTECZNEGO (co tylko nam przyjdzie na myśl – prezenty, ozdoby, kartki, …)
27/01 – WARSZTAT MUZYCZNY (muzykowanie, komponowanie, śpiewanie i tańczenie – do wyboru do koloru)
24/02 – WARSZTAT LOGICZNEGO MYŚLENIA (zadania, gry i zabawy rozwijające logiczne myślenie u dzieci)
24/03 – WARSZTAT MATEMATYCZNY (zabawy z liczbami, pieniędzmi, czasem, itp.)
28/04 – WARSZTAT HISTORYCZNY (historia ogólna, lokalna, rodzinna – co kto woli)
26/05 – WARSZTAT SZTUK PLASTYCZNYCH (malarstwo, rzeźba, rysunek, grafika – także komputerowa, fotografia, architektura, no cóż – możliwości jest całe mnóstwo)
oraz 23/06 – WARSZTAT WARSZTATÓWkażda z mam sama wymyśli temat warsztatów dla swoich dzieci.

52 myśli nt. „Warsztat 1 – BIOLOGIA

  1. no to rysowanie na drzewach to chyba kolejna rzecz na spacerze do zrobienia – pięknie by się do mojego wpisu nadało :)
    ale jeszcze tak zrobimy!!!!
    cudnie!!!!!!

    Odpowiedz
    • Taaak, ja myślę, że teraz będę od Was wszystkich czerpała przez cały miesiąc inspirację, żeby pobawić się w te wszystkie 34 pozostałe warsztaty :)

      Odpowiedz
  2. Fantastyczna zabawa, ileż teraz mamy inspiracji na zabawy z dzieckiem, tym bardziej tematyczne zabawy, w których dzieci dowiedzą się naprawdę ciekawych i ważnych rzeczy.
    Wasze warsztaty widzę, że trwały długo, muszę się na następne lepiej przygotować.
    Widać, że dzieciaczki miały w tym doskonałą zabawę i ile mogły się dowiedzieć nowych rzeczy.

    Super – inspiruj nas dalej ;)

    Odpowiedz
    • Tak sobie myślę, że po tych naszych publikacjach to faktyczne warsztaty mogłyby się zacząć!
      A może najciekawsze propozycje przećwiczymy z wszystkimi dzieciakami, jak się spotkamy w czerwcu? :)

      Odpowiedz
  3. Ale dużo się u Was działo!! Bardzo fajnie dużo ciekawych pomysłów, dziękuję !! Pozdrawiam

    Odpowiedz
  4. Pomysł z dziobami i rozłupywaniem różności…. rewelacja. gdy dojdziemy do ptaków na pewno zaczerpnę pomysłu. Pozdrawiam

    Odpowiedz
  5. bardzo byłam ciekawa Twojego warsztatu – nie będę kryć ;)
    i dzioby mnie powaliły – super!
    a korę na kartce to uwielbiamy przerysowywać – świetna zabawa i można porównywać odbitki z różnych drzew,..,.
    pozdrawiam!

    Odpowiedz
    • :) Baaaaaardzo się cieszę! Choć muszę przyznać, że przy warsztatach innych mam, to ja się taka malutka czuję ;). Ale i tak mieliśmy super zabawę! I czekamy już na kolejne :)

      Odpowiedz
    • Świetna sprawa, gratuluję bardzo dobrego podejścia do dzieci. Na prawdę rzadko się spotyka tego typu inicjatywy zwłaszcza, jeśli ktoś musi przełamać swoje bariery i na potrzebę zajęć z dziećmi sięgnąć dalej niż uczono go na kursach czy studiach.

      Zapraszam również na mojego bloga poświęconego naukom przyrodniczym, skąd może Pani zaczerpnąć kilka inspiracji do zajęć z dziećmi:
      m.in:
      - hodowla nietypowych gatunków – Artemia salina czyli słonaczek – zwierzę żyjące w zbiornikach wodnych niemal w pełni nasyconych solą
      - hodowla ptaszników – duże, piękne i niebezpieczne pająki w naszym domu
      - jedyna w internecie i foto i wideorelacja ze składania jaj i tworzenia kokonu przez najpiękniejszego pająka Polski – tygrzyka paskowanego
      - hodowla gekona lamparciego – dobry gad dla początkujących i dla młodszych
      - nowości ze świata nauki i doniesienia – czy istnieje skuteczny lek na malarię ? (Czym w ogóle jest malaria i gdzie występuje), czy picie kawy jest bezpieczne?

      http://lifescience-corner.blogspot.com/

      Odpowiedz
      • Bardzo dziękuję za przesłanego linka – na pewno skorzystamy i my i pozostałe 34 mamy, które uczestniczą w projekcie – bo to inicjatywa międzyblogowa! Nasz następny warsztat będzie dotyczył eksperymentów naukowych, więc ta podpowiedź na pewno się przyda i zostanie wykorzystana.
        Pozdrawiam :)

        Odpowiedz
  6. Wiesz że jak byłam mała to się bawiliśmy w takie kalkowanki z pnia a później robiliśmy memory… zupełnie o tym zapomniałam… te nasze czasy były o wiele bardziej bogate w podwórkowe zabawy Zadanie z „dziobami” bartdzo mi się podoba

    Odpowiedz
  7. Jeszcze raz dzięki za zainicjowanie warsztatów – tyle można się nauczyć od innych mam.
    Twój pomysł z różnymi dziobami jest naprawdę super!

    Odpowiedz
  8. Pomysł z dziobami rewelacyjny! Na pewno kiedyś z niego skorzystam! A na następny spacer do parku bierzemy kartki i kredki, zupełnie zapomniałam o tej zabawie!!!

    Odpowiedz
    • Dzieciaki nie chciały przestać! Najlepszy motyw był z odrysowywaniem dębu – na pograniczu ryzyka i pod ostrzałem spadających żołędzi ;)

      Odpowiedz
  9. najbardziej podoba mi się co potrafią dzioby ptaków:) kieeedyś napewno powtórzę:) ogólnie super zabawy!:)

    Odpowiedz
  10. Super, super, super!!!!!! Wszystko nam sie bardzo podobalo! Kora, ziemniak, dzioby – Zara bedzie zachwycona! Sabinko raz jeszcze dziekuje za mozliwosc brania udzialu w tym swietnym projekcie! Dzieki Tobie odkrylam wiele ciekawych blogów, prowadzonych przez sympatyczne, pozytywnie zakrecone mamuski! Dzieki!

    Odpowiedz
    • Dzięki :). Bardzo się cieszę, że Ty i inne mamy podchwyciłyście mój pomysł. Ja jeszcze nie odwiedziłam wszystkich, ale to, co już wiedziałam i tak mnie zachwyciło! :)

      Odpowiedz
  11. Sabina, baardzo fajne pomysły! Kora – zrobimy to. A dzioby w akcji – fantastyczne, moja córka lubi sobie robić różne ogony, więc i dzioby na pewno ją zafascynują :) pozdrowienia.

    Odpowiedz
    • :) Oj, te dzioby chyba będzie trzeba przerobić z wszystkimi dzieciakami, jak się spotkamy w czerwcu :)
      Bardzo się cieszę, że się podobają :)

      Odpowiedz
  12. Zabawa z dziobami, profesjonalna. Gratuluję i dziękuję za udział w takim fantastycznym przedsięwzięciu.
    Pozdrawiam
    Mamuśka24.pl

    Odpowiedz
  13. Ach, jakie zadowolone mają miny te Twoje dzieci :-)
    I o to chodziło!
    Najbardziej o to! :-)

    A gdybyś chciała materiały o ptasich dziobach, to mogę poszukać w czeluściach komputera ;-)

    Odpowiedz
  14. Przede wszystkim gratulacje z powodu wspaniałego pomysłu na cykl warsztatów. A Twój pomysł na przedstawienie roli dzioba – rewelacja :) Ziemniaka też spróbujemy :)

    Odpowiedz
  15. Ale fajnie się czyta! ;-) to i dzieci się super bawiły!
    A dzioby, zdaniem mojego synka, służą jeszcze do całowania! Wiedzieliśmy na dachu synogarlice…
    a ziemniak skąd miałaś – jak jest z marketu, to jest popryskany specjalną chemią !, żeby nie kiełkowały…

    Odpowiedz

Dodaj komentarz