Matematyka rządzi naszym życiem. Liczymy, mierzymy, odmierzamy, dodajemy, odejmujemy, mnożymy i dzielimy na co dzień, więc zabaw z matematyką nie mogło zabraknąć w ramach projektu DZIECKO NA WARSZTAT.
Zarówno Księciunio, jak i Łobuz bardzo lubią zabawy i gry matematyczne, czy takie związane z różnego rodzaju odmierzaniem np. czasu. Co wykorzystujemy do naszych zabaw?
Kalendarz
Księciunio, jako ten starszy – ma taki drewniany kalendarz, na którym ustawia porę roku, rok, miesięc, dzień tygodnia oraz dzień miesiąca. Odkąd ma ten kalendarz bardzo pilnuje żeby co dzień zmieniać datę na kalendarzu, wie, jaki jest dzień tygodnia. Taki kalendarz pomógł nam też w nauce pór roku i miesięcy.
Dla Łobuza, która miała problemy z zapamiętaniem nazw dni tygodnia, przygotowałam kalendarz bardzo uproszczony. Na czarny karton nakleiłam 7 pasków – każdy w innym kolorze. Każdy kolor oznacza inny dzień tygodnia. Taki „kalendarz” mamy przypięty na lodówce i Łobuz codziennie przesuwa magnes na inny dzień. Dzięki temu kalendarzowi łatwiej wytłumaczyć mi jest, a jej zrozumieć, że weekend to dzień brązowy i złoty oraz, że w złoty myjemy głowę, a angielski ma w dzień różowy.
Liczenie
Świetna gra planszowa wspomagająca zrozumienie dodawania i odejmowania to Poszukiwacze zaginionych liczb. Gra polega na tym, żeby dotrzeć po drabinkach na górę planszy. Na dole i na górze drabinek są liczby – jeśli chcemy wejść po drabince do góry musimy mieć w rękach karty z liczbami, które w sumie dadzą nam różnicę między liczbą na dole i na górze. Skomplikowane? No może w tłumaczeniu tak, ale gra jest dość wartka i na prawdę bardzo pomaga w nauce liczenia. My na początku wspomagaliśmy Księciunia jeszcze liczmanami – łatwiej mu było wtedy ustalić, z jakich liczb może się składać dana suma – że np. 7 można utworzyć biorąc 6 i 1, albo 5 i 2 albo 3 i 4. Gra jest polecana dla dzieci od 5 lat.
Pieniądze
To, że matematyka przydaje się w do liczenia pieniędzy moje dzieciaki wiedzą, oj, doskonale. Do świnek zbierają nie pamiętam od jak dawna – zresztą często każą sobie wysypywać swoje oszczędności po to, żeby je przeliczyć. Księciunio liczy je już samodzielnie, Łobuz potrzebuje nieco pomocy, żeby stwierdzić, która moneta ma jaką wartość. Bo dzielenie ich na „zbiory” i układanie w stosiki po 10 sztuk idzie jej już perfekcyjnie ;).
Fajną grą, która pozwala zapoznać się dzieciom z pieniędzmi jest Monopoly Junior, o którym już pisałam przy okazji Wieczoru gier planszowych.
Matematyka jest fajna!
Dodatkowo, w matematykę bawimy się grą w karty – Uno i zwykły Czarny Piotruś świetnie spełniają swoje role. I jeszcze zabawa w sklep – liczenie, ważenie, dodawanie i możliwość poczucia się „dorosłym”.
No dobra, to dziś przedstawiłam Wam to, w jaki sposób matematyka towarzyszy nam w zabawach na co dzień. A już w najbliższy poniedziałek warsztat matematyczny na Projekcie Londyn i na innych blogach uczestniczących w projekcie DZIECKO NA WARSZTAT.