Sobota w banku lepsza niż Ferrari

W miniony weekend w ramach wydarzenia Warszawa jest trendy, w naszym mieście było wiele atrakcji. Misiolek z dziećmi szczególnie skorzystali z dwóch: wystawy Ferrari i wizyty w banku. Ale nie byle jakim banku, tylko w Narodowym Banku Polskim.

Samochody marzeń?

Myślałam, wysyłając chłopaków na wystawę Ferrari, że to będzie szał. Okazało się, że słowo „wystawa” było tu bardzo na miejscu. Można by jeszcze dodać słowo „muzeum”. Takie wiecie, w PRLowskim stylu, oglądanie eksponatów zza szyby, chodzenie w muzealnych kapciach.

w banku6 modeli Ferrari, wystawionych przed Pałacem Kultury i Nauki, odgrodzonych od reszty świata biało-czerwoną plastykową taśmą. Zakaz dotykania, nie mówiąc już o możliwości wejścia do środka. Jednym słowem – Ferrari się nie popisało :(. Misiolkowi udało się pstryknąć parę zdjęć Księciunia z różnymi modelami samochodów, a Łobuz wybrała sobie tylko jeden – dlaczego? No, jak to kobieta – po kolorze – bo był czerwony ;).

4_DSC_0776 4_DSC_0773 w bankuW sumie Misiolek z dzieciakami „wystawę” załatwili w jakieś 5 minut. No może 7… Na szczęście – od Pałacu Kultury niedaleko jest do Narodowego Banku Centralnego, który w sobotę, również w ramach wydarzenia Warszawa jest trendy otworzył swoje podwoje dla rodzin.

Lepiej spędźmy czas w banku

I mimo, że Księciunio nie mógł wsiąść do Ferrari wartego około milion złotych, mógł się spokojnie położyć w banku NBP na 40 milionach! Dosłownie – leżał na kasie! Szkoda tylko, że były to pieniądze wycofane już z obiegu i pocięte na drobny maczek ;). Ale – mimo wszystko FORSA :).

4_DSC_0786 4_DSC_0789 w bankuPotem jedna z pracownic banku oprowadziła dzieci po wystawie banknotów polskich na przestrzeni lat. Byłą to wystawa banknotów zaprojektowanych przez Andrzeja Heidricha, który od połowy lat 70-tych tworzy projekty wszystkich polskich banknotów. Księciuno i Łobuz zapamiętali stare banknoty z warsztatu Nie ma cwaniaka nad dziecko z trzepaka, który podczas podsumowującego spotkania DZIECKA NA WARSZTAT zrealizował Przystanek Historia.

W banku dzieciaki mogły obejrzeć niektóre projekty banknotów, które nigdy nie zostały wprowadzone do obiegu – np. całą serię banknotów, które miały być wprowadzone po denominacji jeszcze w ostatnich latach PRLu.

Księciunio błysną również znajomością twarzy na banknotach obecnie będących w obiegu, przyglądał się również temu, jak należy sprawdzać, czy banknoty, które mamy są prawdziwe czy fałszywe. A razem z Łobuzem zakosztowali słodkich banknotów euro przygotowanych dla dzieci z opłatka.

4_DSC_0793 w bankuDzieciaki przyniosły również z banku wybijane na ich oczach pamiątkowe monety, a Misiolek przeszedł się również po wystawie poświęconej Władysławowi Grabskiemu, inicjatorowi reform gospodarczych w okresie międzywojennym, które doprowadziły do stabilizacji ekonomicznej Polski. Wystawa ta uświetnia jubileusz 90-lecia powstania Banku Polskiego SA i ustanowienia złotego, jako polskiej waluty. Wśród pamiątek po Władysławie Grabskim także takie ciekawostki, jak zaproszenie od prezydenta Wojciechowskiego z dopiskiem „Przy orderach”. Takie dopiski to chyba tylko na zaproszeniach od prezydenta, co? ;).

4_DSC_0797 w bankuCzy dzieci były zadowolone z wyprawy do banku? Bardzo! Księciunio żałował tylko, że nie staną w szranki do walki z sejfem, który trzeba było otworzyć nie znając szyfru. Ale podobno wielu śmiałków było i kolejka przesuwała się wolno.

Jeśli będziecie mieli kiedyś okazję uczestniczyć w dniu otwartym w NBP – polecamy. Wycieczka nie jest bardzo długa, więc dzieci się nie znudzą, a dla nich – na pewno ciekawa.

3 myśli nt. „Sobota w banku lepsza niż Ferrari

  1. Fajny pomysł na spędzenie czasu z dziećmi. Dobrze, że przeróżne instytucje otwierają się teraz na dzieci. Szkoda, że Ferrari bało się otworzyć drzwi.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz