Gwiezdne Wojny – gratka dla fanów

Pamiętacie, jak pisałam Wam, że w Warszawie Festiwal Kino w Trampkach? Otóż w ostatnią sobotę odwiedziliśmy Festiwal i byliśmy na niebylejakim wydarzeniu, bo na premierze odcinka pilotażowego serialu Star Wars – Rebelianci. Zaciekawiłam Was? Lubicie Gwiezdne Wojny? Jak tak, to zapraszam dalej!

Czytaj dalej

To nie jest kolejny film o smokach

Lubię filmy o smokach, księżniczkach i rycerzach. Lubię i już. Generalnie lubię wszystko, co fantastyczne, a w końcu smoki to bestie fantastyczne. Dlatego „zaciągnęłam” swoje dzieci do kina na drugą część filmu „Jak wytresować smoka”, choć według mnie to nie jest kolejny film o smokach.

Czytaj dalej

Jesienno-zimowe rytuały

Lubię jesień. W zasadzie, to lubię wszystkie pory roku. Kiedyś było inaczej – nie lubiłam jesieni – ponurej, szarej, zimnej i deszczowej.

Do czasu! Postanowiłam do naszej rodziny wprowadzić rytuał umilający długie wieczory jesienno-zimowe, gdy na zewnątrz ciemno, zimno i mokro. Na ten rytuał czekamy niecierpliwie cały tydzień – planując, szukając, zamawiając.

A gdy już nadejdzie ten dzień….

Ale, po kolei!

W każdą niedzielę po obiedzie (czyli porą popołudniowo-wieczorową) między 23 września a 21 marca, całą rodziną zasiadamy do familijnego kina. Ale nie samym  kinem żyje człowiek. Takiemu seansowi towarzyszy zawsze dzbanek pysznej herbaty i mnóstwo różnych ciasteczek (czasem też takich własnoręcznie upieczonych). Tak zaopatrzeni możemy oddać się familijnemu oglądaniu!

Nasze herbaciane kubki – ciekawe, czy zgadniecie który jest czyj ;)

(ps. specjalne do herbaty mamy też na okres świąteczny :))

 

Ponieważ ostatnio nieco reaktywowałam się ciastkarsko – mam nadzieję, że tych ciasteczek pieczonych własnoręcznie będzie przybywać. Odkrywam różne nowe przepisy i stare (takie z dzieciństwa) też.

Realizując nasze kino familijne, przerobiliśmy już chyba cały repertuar Disney’a, Małych Agentów (wszystkie części), Inspektora Gadżeta i wiele innych filmów. I szukamy dalszych inspiracji na jesienno-zimowe wieczory filmowe – polecicie coś familijnego? Tylko najlepiej poniżej 12 lat ;)

Jesień obłaskawiamy też świecami – szczególnie rano, przy budzeniu dzieci. Delikatne, ciepłe światło świec wspomaga jesienne pobudki, jednocześnie nie rażąc maluchów w oczy.

A potem – im bliżej świąt – tym więcej rytuałów u nas. Ale o świątecznych i przedświątecznych rytuałach – za jakiś czas.

A Wy – macie jakieś swoje rytuały na tę porę roku? Jak obłaskawiacie krótkie dni i długie wieczory?